Kościół w czasie okupacji

Z e-ncyklopedia

XI. KOŚCIÓŁ W OGNIU WYPRÓBOWANY

  • DATY I WYDARZENIA:
  • 1939-1945 - Pod okupacją sowiecką znalazła się archidiecezja wileńska i prawie cała archidiecezja lwowska. W granicach III Rzeszy znalazły się w całości: archidiecezja gnieźnieńska i poznańska, warszawska, krakowska. Hitlerowcy dążyli do zupełnej germanizacji Kościoła w Kraju Warty, na Górnym Śląsku i Pomorzu. Wysiedlano, aresztowano i osadzano w obozach setki duchownych i zakonników ( przez Dachau przeszło łącznie 1746 księży i zakonników) oraz pozamykano prawie 1700 świątyń i kaplic . Od tej drastycznej sytuacji Kościoła na ziemiach przyłączonych do Rzeszy wyraźnie odcinają się losy duchowieństwa i wiernych w Generalnej Guberni, gdzie - mimo dotkliwych okupacyjnych ograniczeń, represji i eksterminacji - kościoły były otarte, klasztorów nie zlikwidowano, a organizacje katolickie mogły pełnić podstawowe funkcje. Bardziej skomplikowała się sytuacja na obszarach wschodnich, zwłaszcza w tzw. dystrykcie lwowskim, włączonym do Generalnej Guberni w 1941 r. Po włączeniu tych ziem w 1939 r. do Związku Radzieckiego, rozciągnięto na nie obowiązujące ustawodawstwo państwowe, co oznaczało likwidację szkolnictwa katolickiego, zajmowanie klasztorów na kina, magazyny czy muzea ateizmu. Podstawowe duszpasterstwo parafialne funkcjonowało jednak w dalszym ciągu, zaś skala deportacji duchownych objęła raptem kilkadziesiąt osób. Okupacja niemiecka przyniosła pogorszenie sytuacji ustawicznie podsycanym antagonizmie polsko-ukraińskim. Ukraińscy nacjonaliści, zawiedzeni w swych nadziejach związanych z Niemcami, w skrajnej desperacji dopuszczali się czystek etnicznych na ludności polskiej, w tym duchowieństwie katolickim, głównie na Wołyniu. Skala i zasięg tych zbrodni był tak ogromny, że nawet autorytet metropolity obrządku greckokatolickiego Andreja Romana Marii Szeptyckiego nie był w stanie zahamować tych fanatycznych odruchów. Sam zresztą arcybiskup pogubił się w ocenie ówczesnej sytuacji i podejmował dość kontrowersyjne decyzje ( zalecał współpracę z Sowietami, wydał odezwę witającą Niemców, miał dwuznaczny stosunek do UPA, dziękował Stalinowi za przyłączenie Lwowa do ZSRR). W Katyniu, Kozielsku, Miednoje i Charkowie zginęło z rąk Rosjan około 200 kapelanów wojskowych. Inni księża posługiwali w Polskich Siłach Zbrojnych na Zachodzie i ZSRR oraz w oddziałach partyzanckich i powstaniu warszawskim. Historia polskiego Kościoła czasów wojny i okupacji jest nie tylko obrazem represji i eksterminacji. Pokazuje też silny opór wobec obserwowanych przejawów zła, które - zdaniem większości - szybko się skończy. Ta nadzieja na triumf dobra wypływała z utrwalonych w międzywojniu postaw religijnych, które miały swoje filozoficzne i teologiczne korzenie. Generalnie panowało przeświadczenie, że Bóg jest z Polakami, że walczą oni o dobrą i słuszną sprawę, stąd wszelkie postawy kolaboracji są niedopuszczalne. Ogromną rolę w utrwaleniu tych przekonań odgrywała postawa polskiego Kościoła, związanego niezwykle silnie ze społeczeństwem. Pod nieobecność prymasa Augusta Hlonda ojcem duchowym Polaków był nieugięty arcybiskup krakowski Adam Stefan Sapieha - założyciel Rady Głównej Opiekuńczej (akcja dożywiania dla 800 tys. osób rocznie), związany z działalnością niepodległościową (współpracował z rządem polskim na emigracji). W okupowanej Polsce wierni i duchowni włożyli ogromny wysiłek w ratowanie i pomoc, w tym wysiedlonym oraz zamkniętym w więzieniach i obozach. Najtrudniejszą sprawą była pomoc Żydom, bo była wystawiona na dramatyczną próbę. Nie pomagano im dlatego, że ich kochano, ale dlatego, że bez nich nie wyobrażano sobie życia (Katarzyna Jarkiewicz). W 1942 r. , pod wpływem ulotki Frontu Odrodzenia Polski autorstwa Zofii Kossak-Szczuckiej, powstała Rada Pomocy Żydom. Znana pisarka odwoływała się w niej do miłosierdzia chrześcijańskiego. W wyniku podjętych działań Polacy uratowali co najmniej sto tysięcy Żydów. Bilans ogólny lat wojny nie może być łatwy. Kościół poniósł wielkie ofiary. Z 54 biskupów przedwojennych podczas wojny zmarło dziewięciu (dwóch w obozach), sześciu Niemcy wypędzili z siedzib, siedmiu było internowanych. Z 14 tys. księży: 2700 było aresztowanych, 1200 przebywało w obozach koncentracyjnych, zostało rozstrzelanych i zamordowanych przez Niemców i Rosjan ponad 1000 ( O. Maksymilian Maria Kolbe został kanonizowany, bp Michał Kozal - stał się błogosławionym, zaś 108 innych ogłoszono męczennikami za wiarę). W obozach pracy znalazło się ponad 600 zakonnic.
  • 20 X 1939 - Encyklika Summi Pontificatus. Pius XII potępił w niej rozpętanie II wojny światowej przez totalitaryzm Niemiec nazistowskich i ZSRR. Jednak papież nie wymienił z nazwy ani tych państw, ani systemów politycznych w nich panujących. Krytykę zawarł w sugestywnych słowach przeciw odejściu ludzi od wiary w Boga i od zasad prawa naturalnego, regulującego stosunki międzyludzkie i międzynarodowe. Za najważniejsze zasady uznał równość wszystkich ludzi wynikającą z ich przyrodzonej godności, powszechną solidarność międzyludzką opartą na miłości braterskiej oraz organiczny charakter społeczeństwa z rodziną jako wspólnotą podstawową. Bez wątpienia przypomnienie tych zasad było skierowane przeciw rasizmowi (w tym antysemityzmowi), nacjonalizmowi i teoriom walki klasowej. Następnie Pius XII potępił absolutyzm (wszechwładzę) władzy państwowej, która nie czuje się skrępowana żadnymi nadrzędnymi normami. Rości sobie ona pretensje do rządów nawet nad duszami ludzi. Papież skrytykował takie teorie państwa, zwłaszcza zaś pogwałcenie praw sumienia, w tym swobody wyznawania wiary i wychowania chrześcijańskiego, a także ograniczanie praw rodziny i wolności inicjatywy prywatnej. Pod koniec encykliki, wymieniając nieszczęścia wojny, której nie udało mu się zapobiec na drodze dyplomatycznych wysiłków, Pius XII wspomniał o Polsce, narodzie tak Nam drogim, tej Polsce, która przez swą niezłomną wierność dla Kościoła i przez wielkie zasługi, jakie zdobyła, broniąc chrześcijańskiej kultury i cywilizacji - o czym historia nigdy nie zapomni - ma prawo do ludzkiego i braterskiego współczucia całej ludzkości. Położywszy swą ufność w Bogarodzicy Dziewicy, "Wspomożyciele Wiernych", czeka ona upragnionego dnia, w którym, jak tego domagają się zasady sprawiedliwości i prawdziwie trwałego pokoju, wyłoni się wreszcie zmartwychwstała z owego jak gdyby potopu, który się na nią zwalił.
  • 1 XII 1939 - Biskup Karl Maria Splett z Gdańska został administratorem diecezji chełmińskiej.
  • 1939 - Prymas Polski August Hlond - zmuszony do emigracji wraz z rządem - w Watykanie przekazał Piusowi XII informacje o sytuacji Kościoła w okupowanej Polsce.
  • 28 II 1941 - Deportowanie biskupów katowickich: Stanisława Adamskiego i Juliusza Bieńka do Generalnej Guberni.
  • III 1942 - Ojciec Hilarius Breitinger, franciszkanin, mianowany administratorem apostolskim dla katolików niemieckich w Kraju Warty. Teren ten był modelem wzorcowym dla polityki antykościelnej III Rzeszy. Nie obowiązywał tu ani konkordat polski, ani konkordat niemiecki. Politykę antykościelną opracował namiestnik Kraju Warty - Arthur Greiser, który sprowadził Kościół do roli stowarzyszenia. Breitinger wydał książkę pt. "Als deutscher Seelsorger in Posen und in Warthegau".
  • 3 II 1944 - Prymas Hlond został aresztowany przez gestapo i internowany w Paryżu, a potem kolejno w klasztorach w Bar-le-Duc i Wiedenbrück (w Westfalii). W Paryżu był nakłaniany do podpisania kilku niemieckich odezw propagandowych skierowanych do Polaków, w zamian za zwolnienie. Propozycje te spotkały się ze zdecydowaną odmową oraz oskarżeniem Hitlera o spowodowanie tragedii narodu polskiego. August Hlond sformułował jednocześnie warunki, które w przyszłości określiłyby pojednanie między narodem polskim a niemieckim, uzależniając je od wyrzeczenia się przez Niemców zaborczych zamiarów (Drang nach Osten), naprawienia szkód i zajęcia pokojowej postawy wobec Polski i świata.
  • 29 VI 1945 - List Piusa XII do Biskupów polskich: Zdeptano waszą wolność (...) zamknięto w więzieniach biskupów, kapłanów i Bogu poświęcone dziewice (...), zamieniono w gruzy lub na cele świeckie niezliczone świątynie. Wszystko to (...) sprawiło Nam jak najdotkliwszą boleść. I to tym bardziej, że nie mieliśmy prawie żadnej możliwości przynieść wam pociechy (...). Ks. B. Kumor zauważył: Taki „głos” byłby przyjęty z niekłamaną satysfakcją wcześniej.