Patrycja Budny – Uniwersytet Śląski
Małżeństwo i rodzina według Wandy Półtawskiej
The family is the basic social cell where life begins and where faith, love, justice, dignity and respect for the other should be their inherent definition.The family plays a very important role in everyone's life. Depending on the experiences associated with it, human can elevate the values and principles that he will follow in his life with the knowledge that he has people around him who love him and who care about him.
Ostatnimi czasy plaga rozwodów przybiera na sile oraz widoczny jest brak pracy nad prawidłowym rozwojem miłości małżeńskiej. Jakie są tego przyczyny? W tym artykule zwrócimy uwagę na to, jaką rolę odgrywają mężczyzna i kobieta na poszczególnych etapach ich życia; jakie elementy są potrzebne do rozwoju miłości między małżonkami oraz jak duchowość małżonków może wpływać na ich dalsze, wspólne życie. Artykuł ma na celu poszerzenie wiedzy na temat małżeństwa i rodziny oraz spojrzenie na rodzinę z perspektywy Wandy Półtawskiej – lekarki, teolożki, autorki licznych publikacji dotyczących tematyki rodzinnej. Artykuł ma na celu pokazanie, jak wiele pracy i wysiłku trzeba włożyć w to, aby miłość w rodzinie rozwijała się prawidłowo, pomimo napotkanych po drodze przeszkód.
Praktykowanie i kształt miłości jest bardzo ważną, a wręcz najważniejszą częścią naszego życia. Już w okresie dojrzewania możemy zauważyć, że chłopcy i dziewczyny zaczynają się interesować sobą nawzajem. Nie wystarczają im już wspólne zabawy na podwórku, codzienne widzenie się w szkole. Szukają czegoś więcej. Tym czymś jest potrzeba akceptacji. Młodzi ludzie szukają - oprócz akceptacji i podobania się drugiej osobie - stabilizacji i bezpieczeństwa. Myślą, że jeśli ktoś się nimi zainteresował, to jest to miłość na całe życie. Często jednak jest tak, że napotkane osoby doprowadzają nas dopiero do osoby, z którą postanowimy dzielić nasze życie. Postanowimy, ponieważ miłość to decyzja, którą podejmujemy w wolności, gdzie emocje i uczucia schodzą na dalszy plan. „Młoda miłość, realizowana przez czułość i wzajemny podziw, przez czyste wzruszenia i uniesienia dziewiczego serca, rośnie i się rozwija, a jeśli dojrzeje, prowadzi do decyzji o małżeństwie”1). Nie ulega wątpliwości, że miłość przedmałżeńska jest fundamentem do rozwoju miłości małżeńskiej. Jednak jak ona wygląda i jak się rozwija? Warto zacząć od ustalenia, czym jest przymierze małżeńskie, jaką rolę odrywają w małżeństwie kobieta i mężczyzna.
Pan Bóg stwarzając kobietę i mężczyznę, obdarzył ich wolnością i to oni stali się kolejnymi osobami, które są odpowiedzialne za stworzenie nowego życia. I w tym miejscu objawia się wielka miłość Boga do człowieka. W jaki sposób możemy wziąć udział w stwórczym dziele? Poprzez zawarcie przymierza z Panem Bogiem, w sakramencie małżeństwa. Księga Rodzaju mówi: „Bądźcie płodni, mnóżcie się i zaludniajcie ziemię oraz czyńcie ją sobie poddaną” (Rdz,1,28). Nieprzypadkowo Półtawska odwołała się do tego fragmentu Pisma Świętego, ponieważ dzięki temu widzimy, że oboje zostali wpisani w plan Boży i wyróżnieni spośród wszystkich istot istniejących na ziemi, a miłość kobiety i mężczyzny będzie dawała owoce i zaludniała ziemię.
„Małżeństwo nie jest wynikiem ślepych sił przyrody, ustanowił je Stwórca w celu realizowania swojego planu miłości”2). Warto zaznaczyć, że osoby ochrzczone zawierają sakrament. Zawierają małżeństwo w trójkę: on, ona i Bóg, a razem tworzą przymierze małżeńskie, bez którego nie stworzą potrzebnych w tej relacji fundamentów. Miłość małżeńska to inaczej miłość całopalenia. Jedna osoba oddaje drugiej wszystko: swoje ciało, duszę i łączy się z nią najściślej jak umie. To jest prawdziwa miłość, która nie czeka na każdym kroku, aby kogoś skrytykować. Wiele razy Półtawska podkreśla, jak ważna jest rola wdzięczności w małżeństwie, jak istotne jest, żeby nie oskarżać siebie nawzajem. „Miłość musi być przede wszystkim bezinteresowna, altruistyczna totalnie - nic nie zatrzymuje dla siebie”3). Ważne jest również, aby miłość była sprawiedliwa - aby nie krzywdziła nikogo, aby była nastawiona na dobro. Ważna jest miłość, która jest wymagająca – gdzie trzeba wymagać od siebie, a nie czekać, aż inni się zmienią.
Jeśli chodzi o mężczyzn, to żaden z nich nie rodzi się gotowy do spełniania jednej z najważniejszych ról w swoim życiu, czyli bycia mężem. Żyjemy często w przeświadczeniu, że to mężczyzna wybiera swoją kobietę, ale prawda jest taka, że to oboje wybierają osobę, w której widzą swojego przyszłego towarzysza życia. Mężczyzna widzi w małżonce wypełnienie zamysłu Bożego: „Nie jest dobrze, żeby mężczyzna był sam; uczynię mu zatem odpowiednią dla niego pomoc» i swoim czyni okrzyk Adama, pierwszego oblubieńca: «Ta dopiero jest kością z moich kości i ciałem z mego ciała”4). Ten fragment pokazuje, że razem małżonkowie tworzą komunię osób (communio personarum) i od tego czasu ważne jest to co chcemy «my», a nie «ja». Mężczyzna wyzbywa się egoizmu i chce uczynić wszystko co może, aby jego małżeństwo było szczęśliwe i trwałe. Jednak zanim to nastąpi, warto przyjrzeć się samemu przygotowaniu do bycia mężem. Wanda Półtawska opisując mężczyznę, odwołuje się do swoich doświadczeń z licznych konferencji, np. do refleksji jednego z uczestników: „Wszystkie problemy małżeńskie by zniknęły, gdybyśmy my, mężczyźni, wzięli odpowiedzialność za nasze kobiety i dzieci i szli pierwsi na linie”5). To prawda, mężczyzna jest odpowiedzialny za życie swoje oraz swoich najbliższych.
Z kolei, jeśli chodzi o kobietę, to „jeden z teologów powiedział, że kobieta ma taką rolę, jak Duch Święty w Trójcy Świętej, łączy Ojca z Synem. Ojca z dziećmi. Została stworzona nie dla świata rzeczy, ale dla osoby Adama. I dlatego kobieta nie tyle ma się zajmować rzeczami, ile człowiekiem”6). Te piękne słowa pokazują, jak ważne miejsce w świecie zajmuje kobieta. Z natury bardziej wrażliwa i emocjonalna od mężczyzny powinna nie przejmować się światem materialnym. Niestety, w dzisiejszym świecie panuje moda na konsumpcjonizm. Zamiast skupiać się na zapełnianiu domu różnymi przedmiotami, warto przekuć energię na dbanie o relacje w rodzinie, żeby dom stał się miejscem miłości i ciepła. Kobieta, jako żona i matka, oddaje całą siebie, aby służyć. Niejednokrotnie rezygnując z siebie, dba o swoje dziecko. Kobieta jest pomocą i wsparciem dla swojego męża, a swoim zachowaniem pełnym szacunku i miłości wobec męża podbudowuje i dba o jego autorytet przed dziećmi. Pięknie podsumowuje rolę kobiety w dziele stworzenia Jan Paweł II: „Z kolei Bóg w najwyższym stopniu objawia godność kobiety, gdy On sam przyjmuje ciało ludzkie z Maryi Dziewicy, którą Kościół czci jako Matkę Bożą, nazywając Ją nową Ewą i stawiając jako wzór kobiety odkupionej”7).
„W małżeństwie mają być dwie linie: rozwój osobowy każdego z małżonków i rozwój miłości między nimi”8). Żona jest odpowiedzialna za męża, a mąż za żonę. Oboje powinni dążyć do tego, aby uświęcić siebie i osiągnąć życie wieczne. Często zdarza się, że żona pragnie prowadzić dialog ze swoim mężem. On jednak nie ma czasu po pracy bądź jest na tyle zmęczony, że nie ma siły na rozmowę, przez co żona czuje się niedoceniona i opuszczona. Jest to łatwą drogą do krytykowania mężczyzn. „Najważniejszym chyba źródłem błędów w postępowaniu żon jest niezdawanie sobie sprawy z tego, że mężczyzna ma inną psychikę niż kobieta. Kobieta myśli bardziej konkretnie i intuicyjnie, to znaczy domyśla się od razu trafnie czego potrzeba, w czym trzeba zadecydować, w czym komuś pomóc. Żona ma nadzieję, że i mąż domyśli się, w czym komuś pomóc. Zamiast powiedzieć mu, czego jej potrzeba czeka aż mąż sam się domyśli. Jest to jednak błąd. […] Mąż powinien wyrobić w sobie sprawność pomagania, sprawność czynnej miłości”9). Półtawska podaje również bardzo dużo przykładów sytuacji, gdzie mąż skarży się innym, że żona tylko na niego narzeka. Jest to skutek niespełnionych żądań żony, ponieważ także często zapominamy o tym, aby kogoś o coś poprosić czy podziękować mu za coś. Miły gest może naprawdę wiele zdziałać10). Pan Bóg wyróżnił kobietę, kiedy namówił ją do pójścia za sobą i do przyjaźni z Nim. Mężczyzna, jako żywiciel rodziny, powinien dbać o swoją żonę, natomiast kobieta powinna być mu posłuszna – dbać o dom, męża, ale też nie zapominać o sobie i swoich potrzebach. Jej zadanie jest bardzo ważne dla społeczeństwa, ponieważ przekazując w przyszłości nowe życie, wypełnia plan Bożej miłości.
„Na ołtarzu palą się wszystkie świece, pod sklepieniem jarzą się kandelabry, wokół morze kwiatów. Od drzwi do ołtarza wiedzie purpurowy dywan, przed ołtarzem dwa klęczniki przybrane kwiatami i wyścielane purpurą, a w ławkach tłum odświętnie ubranych ludzi”11). Bardzo dużo osób przywiązuje wagę do tego, aby Kościół był pięknie przystrojony, żeby zarówno małżonkowie, jak i goście dobrze wyglądali, aby sala weselna spełniania standardy i wymagania pary młodej. A co z aspektem duchowym? Czy w dzisiejszych czasach zwraca się jeszcze na to uwagę? W momencie zawarcia związku małżeńskiego, zaprasza się do niego Boga, aby pomagał i czuwał nad tworzącymi z Nim przymierze osobami. Przymierze to nic innego jak wspólnota miłości między Bogiem a człowiekiem. Bóg sam jest miłością i dzięki temu, że stworzył nas na swój obraz i podobieństwo, sami jesteśmy stworzeni i powołani do miłości. Jednakże małżeństwo chrześcijańskie nie powinno się opierać jedynie na miłości agape, ale na związku łączącym eros i agape, czyli na związku miłości fizycznej i miłości duchowej. Wtedy możemy mówić o pełnym wymiarze miłości małżeńskiej. Podobnie w tym temacie wypowiada się Benedykt XVI, który mówi o «misterium małżeństwa» - gdy małżonkowie poprzez uczestniczenie w sakramencie małżeństwa są dla siebie świadkami zbawienia, uczestniczą razem w komunii miłości12). Dlatego na małżeństwo dwojga ludzi nie patrzy się jedynie w wymiarze ziemskim, ludzkim, ale przede wszystkim boskim.
„Naucz się swojej żony! Naucz się swojego męża!”13) - wręcz krzyczy do swoich czytelników Wanda Półtawska. Wiele osób w trakcie małżeństwa mówi, że nie poznaje swojej żony, swojego męża. Dlaczego? Dlatego, że nie poznało do wystarczająco w czasie narzeczeństwa bądź nie zaakceptowało go takim, jakim on jest. Bez zaakceptowania zalet i wad drugiej osoby, bardzo ciężko zbudować trwałe fundamenty.
Prawdziwą miłość można osiągnąć na wiele sposobów, ale tylko od nas zależy ich wybór i wykonanie. „Miłość ma wiele znaków i ich różnorodność zależy od głębi porozumienia”14). Najważniejsze w tym wszystkim jest to, aby kierować się dobrem drugiej osoby, nie oczekiwać niczego w zamian i być wdzięcznym za to, co się już ma. „Kochany człowiek nie może być taki, jaki jest, ale musi nadążać, musi stawać się coraz lepszy i pełniejszy, bo wtedy miłość rośnie. Trud pracy nad sobą jest właśnie budowaniem miłości. Ponieważ kochasz, masz prawo poświęcić się dla osoby kochanej, a ponieważ chcesz ją obdarować sobą, nie możesz być byle kim. Miłość wyprowadza człowieka ku dobru. Z dramatycznych zakrętów ludzkiego losu nieraz ratuje człowieka tylko prawdziwa miłość. Miłością prawdziwą można nawet uratować człowieka przed nim samym”15). Jednym z takich znaków miłości jest czułość. „Czułość jest zarazem i doznaniem, i obdarowaniem drugiego, czułość odnosi się do drugiej osoby i tę drugą osobę stawia w centrum uwagi”16). Czułość może być wyrażana na wiele sposobów: poprzez głębokie spojrzenie w oczy drugiej osoby, wywołanie uśmiechu na jej twarzy. Takie spojrzenie daje radość. Osoba czuje się zaopiekowana i wartościowa, bo ktoś na nią patrzy. Innym sposobem może być dotyk, jednak nie nastawiony na pożądanie, lecz taki, dzięki któremu czujemy się bezpiecznie, ponieważ wiemy, że ukochana osoba znajduje się obok nas. Czułość zapewnia spokój, a czysta czułość, zakorzeniona w Bogu, daje prawdziwe owoce w miłości.
Kiedy pragniemy szczęścia drugiej osoby, szukamy sposobów, aby jej sprawić przyjemność. Warto w tym momencie wskazać na książkę Gary Chapmana. Trzeba pamiętać o tym, że „nasz język miłości i język, którym posługuje się nasz małżonek, mogą się różnić tak bardzo jak chiński czy angielski”17). Język miłości to nic innego jak droga, dzięki której możemy lepiej poznawać naszego współmałżonka, która sprawia, że się uśmiecha i czuje się dowartościowany i radosny. Każdy człowiek jest inny, a zarazem wyjątkowy, dlatego każdy z nas posiada swój język miłości. Chapman wyróżnił 5 głównych języków: 1) wyrażenia afirmatywne 2) dobry czas 3) przyjmowanie podarunków 4) drobne przysługi 5) dotyk.
Wyrażenia afirmatywne to: mówić komuś komplementy, czułe słowa, gdzie „ukryty potencjał Twojego partnera w dziedzinach, w których czuje się on/ona niepewnie, może tylko czekać na Twoje ośmielające słowa”18). Chapman mówi, że „miłość prosi, miłość nie przedstawia żądań. Gdy żądam czegoś od mojej żony, wchodzę w rolę rodzica, a ona – w rolę dziecka”19). Dlatego tak ważne jest to, w jaki sposób, w jakim tonie zwracamy się do kogoś. W odpowiedzi na te słowa, Wanda Półtawska przytacza wiele przykładów małżeństw, które przychodząc do poradni, nie są czasami nawet świadomi tego, że istnieje tzw. duchowość małżonków. Zaniedbana, bez współpracy z Bogiem traci na wartości i nie rozwija się, przez co dary, takie jak: mądrość, rozum, rada, męstwo, dar umiejętności, pobożności i bojaźni Bożej nie towarzyszą małżonkom na co dzień. „I właśnie o to chodzi, aby umieli korzystać z tych wszystkich darów i stawali się coraz lepsi z dnia na dzień, by mogli mówić do siebie: «Wiesz, dzisiaj kocham Cię pełniej, niż to umiałam wczoraj», i tak do końca życia”20).
Innym językiem miłości jest dobry czas. Chodzi tutaj nie tylko o spędzanie ze sobą czasu, ale również o dobrą rozmowę, skupienie uwagi na drugiej osobie. Może to się okazać dla małżeństw nie lada wyzwaniem. Półtawska rozmawiając z wieloma małżeństwami zauważyła, że ich wspólne spotkania ograniczały się jedynie do drzwi sypialni, a poza nią wiele rzeczy i spraw załatwiali osobno. „Wytworzenie poczucia owego «my» jest niemożliwe bez wzajemnego zainteresowania i poznania. Poznanie zaś jest możliwe w takim stopniu, w jakim stopniu pozwoli na to drugi człowiek, który może się otworzyć kiedy zechce”21). Dobrym budulcem jest tutaj zaufanie i akceptacja drugiej osoby, co jest możliwe, kiedy małżeństwo jest zakorzenione w Bogu i razem z nim chce spędzać swój czas.
W książce Stare rachunki przytoczona jest historia Ewy, pielęgniarki i Krysi, pacjentki, która najbardziej ucieszyła się na widok przyniesionego dla niej dużego, ślicznego jabłka. Próbowano podawać jej różne dania, ale nikt oprócz Ewy nie domyślił się, co tak naprawdę lubi Krysia22). Ta historia pokazuje, że wiele osób utożsamia dawanie prezentów z wydawaniem bardzo dużej ilości pieniędzy, a zapomina, że to te niespodziewane, które na pozór wydają się małe, mogą stanowić ogromną wartość dla obdarowanego. Najważniejszym jednak prezentem jesteśmy my sami, nasza obecność, wspieranie drugiej osoby. Potrzeba, aby to wszystko było robione w duchu miłości.
Dla każdego drobna przysługa może oznaczać coś zupełnie innego, np. posprzątanie pokoju, umycie naczyń, wyjście do sklepu. Dla jednej osoby będzie to oznaczało pomoc fizyczną, a dla drugiej zaspokojenie emocji i sfery uczuciowej. Półtawska wiedząc o tym, pomogła w ten sposób swojej koleżance poznaną w obozie w Ravensbruuck. Widząc ją w szpitalu towarzyszyła jej w milczeniu, aż do dnia, kiedy musiała wyjechać oraz wyprosiła u dyrektora szpitala, aby wprowadził kolory obozowe i bałagan, aby tylko jej koleżanka mogła poczuć się lepiej23). Chapman pisze: „Ludzie często najmocniej krytykują swoich małżonków w tych sferach, które wiążą się z najważniejszymi dla nich samych potrzebami emocjonalnym”24). Małżonkowie nie wiedząc w jaki sposób przekazać ukochanej osobie, że na czymś im zależy, często uciekają się do krytyki, uzewnętrzniając swoje potrzeby emocjonalne. Często małżonkowie zapominają być empatyczni i zamiast wysłuchać drugiej strony, stają się niecierpliwi i mało wrażliwi. Małżeństwo wymaga ciągłej pracy, aby umieć wzajemnie zaspokoić potrzeby fizycznie, jak i emocjonalne.
Ostatnim językiem miłości wymienianym przez Chapmana jest tak zwana siła dotyku. Niektórzy nie zdają sobie sprawy z jej potęgi i mocy lub jej nie zauważają. Nikt z nas nie jest samotną wyspą i potrzebujemy od czasu do czasu przytulenia w chwilach kryzysu czy po prostu poklepania po ramieniu. Półtawska podaje w tym miejscu, że „czułe gesty mogą być różne: od prostego dotknięcia, trzymania za rękę począwszy. Czułość, tak jak i pożądanie, może objąć całe ciało. Można czule traktować całego człowieka całym sobą. A intuicja miłości powinna podszepnąć, jakie mogą być jej gesty”25). Ważne jest też to, żeby nie popełniać „błędu polegającego na przekonaniu, że to, co daje przyjemność tobie, będzie też przyjemne dla niej/niego”26). Różnimy się bowiem od siebie i nie zawsze to, co jest dobre dla innych, jest też dobre dla nas.
Miłość małżeńska składa się z trzech rodzajów miłości: duchowej, emocjonalnej oraz fizycznej (cielesnej). Każdy z tych trzech elementów jest tak samo ważny i brak rozwoju jakiegokolwiek z nich powodu degradację miłości małżeńskiej. Miłość pożądania – cielesna - jest bardzo ważnym rodzajem miłości w życiu małżonków, ponieważ „człowiek ze swej istoty jest cielesny i jego ciało bierze udział we wszystkim, co czyni: jest więc oczywiste, że także w miłości jest obecne ciało. Człowiek więc w pewnym sensie kocha ciałem i kocha ciało drugiego”27). W pierwszym kontakcie z inną osobą człowiek jako pierwszą wartość zauważa ciało. Z czasem uwaga powinna przerodzić się w upodobanie ducha. Czasami zdarza się tak, że możemy za bardzo skupić się na ciele i to przesłania nam inne wartości w drugim człowieku. Trzeba zwrócić uwagę na to, że znakami ludzkiej dobroci i miłości może być np. czuły i miły uśmiech, podanie ręki na zgodę czy przytulenie kogoś, a miłość małżeńska dopełnia to jeszcze swoją bezinteresowną miłością. Trzeba pamiętać, że człowiek potrafi panować nad swoim ciałem i może nauczyć się życia w czystości, ponieważ ciało samo w sobie jest niewinne28). Harmonia między każdym z trzech rodzajów miłości powoduje, że człowiek staje się w pełni szczęśliwy i potrafi taką samą miłością darzyć drugą osobę. Jan Paweł II w Familiaris consortio pisze: „Człowiek jako duch ucieleśniony, czyli dusza, która się wyraża poprzez ciało, i ciało formowane przez nieśmiertelnego ducha, powołany jest do miłości w tej właśnie swojej zjednoczonej całości. Miłość obejmuje również ciało ludzkie, a ciało uczestniczy w miłości duchowej. Objawienie chrześcijańskie zna dwa właściwe sposoby urzeczywistnienia powołania osoby ludzkiej – w jedności wewnętrznej – do miłości: małżeństwo i dziewictwo. Zarówno jedno, jak i drugie, w formie im właściwej, są konkretnym wypełnieniem najgłębszej prawdy, o człowieku, o jego istnieniu na obraz Boży”29).
Prawdziwa miłość domaga się integralnego oddania, czyli bezpośrednio wiąże się z dziewictwem. Niektórzy nie wyobrażają sobie miłości bez kontaktu seksualnego i to stanowi problem, a jednocześnie wyzwanie dla przyszłych małżeństw, żeby nauczyć się kochać altruistyczną miłością, a nie jedynie cielesną. „Współżycie seksualne powinno być szczególnym znakiem miłości małżeńskiej”30). Natomiast nie może być ono jedynym wyznacznikiem miłości, ponieważ będąc jedynym spoiwem między dwoma osobami nie pomoże w momencie kryzysu miłości. Czystość przedmałżeńska nie jest dana po to, aby czegoś zabraniać, ale ma pomóc w skupieniu się na tych wartościach, które drzemią głęboko ukryte w człowieku. „Sama w sobie czystość jest wartością pochodną, komplementarną; wartością podstawową natomiast jest miłość. Czystość jest jej funkcją: mieć siebie, żeby się w pełni ofiarować. Dlatego tam, gdzie jest wielka miłość, jest łatwo o czystość, a gdzie nie ma miłości, tam musi być o czystość trudno”31). „Ileż razy tak bywa – miłość stawia wymagania, a życie przynosi próby. Wierność może kosztować i miłość nie może być łatwa, wolno puszczona, bo wolność oznacza nie tylko dar z siebie, ale oznacza też wewnętrzną dyscyplinę daru. W pojęciu daru wpisana jest nie tylko dowolna inicjatywa podmiotu, ale też wymiar powinności”32). Półtawska zwraca uwagę na to, że miłość to ciągła, wewnętrzna praca, która się nie kończy, a życie daje coraz to nowsze lekcje. Przychodzą momenty w życiu, kiedy małżeństwo przeżywa jakiś kryzys – czy to finansowy, czy to związany z wiekiem, bądź ze zmianą stylu życia itd. Każda osoba posiada własną definicję słowa miłość, nawet jeśli nie jest tego do końca świadoma. Dzisiejszy świat również przynosi swoje definicje. W tym miejscu Wanda Półtawska podaje przykład małżeństwa, które przyszło do poradni i powiedziało, że „nie kochali się w ogóle w tym tygodniu”, na co Półtawska odpowiada wprost: „To co nazywacie miłością? To, że: «Myśmy się troszkę pokochali?!» Wy macie się kochać dzień i noc, zawsze, przez całe małżeństwo”33).
Znaczącą rolę w naszym życiu odgrywa dzieciństwo i to, w jaki sposób zostaliśmy wychowani. Na barkach rodziców spoczywa obowiązek przekazania wartości dziecku oraz wypracowania jego kierunku rozwoju. O wiele łatwiej jest, jeśli dziecko było upragnione i chciane przez rodziców. Wtedy rozwija się ono prawidłowo, otoczone miłością, czuje się bezpiecznie i poprzez rozwój dąży do zjednoczenia z Panem Bogiem34). Natomiast o wiele trudniej jest, gdy dziecko już w okresie dzieciństwa nie zostało dostatecznie zaopiekowane przez własnych rodziców, a czasami nawet mogło czuć się niechciane czy niekochane. Wtedy ta osoba, która została stworzona na obraz Boga, wchodzi w małżeństwo niedojrzała do swojej roli. Dzięki pracy nad samym sobą może wypracować pewne zachowania, niektóre braki jednak pozostaną z człowiekiem już do końca. Gary Chapman mówi, że każdy posiada zbiornik na miłość, który jeśli nie zostanie przez inne osoby wypełniony, odzwierciedla się w zachowaniu społeczno-emocjonalnym człowieka35). Takim osobom często towarzyszą: niezadowolenie ze swojego życia, niechęć, frustracja, złość, poczucie pustki.
Ojciec Skrzydlewski mówi, że „zawarcie małżeństwa jest darem osobowym: wzajemnym daniem się sobie dwóch osób. Nikt może dać komuś kogoś, jak niewolnika. Można dać komuś jakąś rzecz, ale nigdy drugą osobę. Człowiek może dać komuś jakąś rzecz, ale nigdy drugą osobę. Człowiek może dać siebie komuś tylko osobiście, z własnej, zupełnie wolnej woli, i tylko w zamian za to, że i jemu ta druga osoba oddaje się osobiście, we wspólnotę życia w małżeństwie”36). W artykule skupiliśmy się głównie na relacjach między kobietą i mężczyzną od momentu, kiedy się poznają i rodzi się między nimi miłość aż do sytuacji, gdy zawierają związek małżeński. Przewodnikiem była dla nas W. Półtawska. Staraliśmy się odpowiedzieć na pytanie, co oznacza przymierze małżeńskie oraz opisać jaką rolę odgrywają w nim mężczyzna i kobieta. Skupiliśmy się na elementach pomocnych przy dobrym rozwoju miłości małżeńskiej. Opisaliśmy także różne trudności, które może napotkać na swojej drodze małżeństwo.
Bibliografia Źródła:
- Półtawska W., Samo życie, Edycja świętego Pawła, Częstochowa 1995.
- Półtawska W., Przed nami miłość, Edycja świętego Pawła, Częstochowa 2001.
- Póltawska W., Stare rachunki, Edycja świętego Pawła, Częstochowa 2001.
- Póltawska W., Eros et iuventus!, Edycja świętego Pawła, Częstochowa 2009.
- Półtawska W., Uczcie się kochać, Edycja świętego Pawła, Częstochowa 2015.
- Półtawska W., Genealogia divina. Boże pochodzenie człowieka, Edycja świętego Pawła, Częstochowa 2018.
- Półtawska W., Miłość małżeńska jako zadanie całego życia, http://www.rodzina.ipjp2.pl/index.phpoption=com_content&view=article&id=784:milosc-malzenska-jako-zadanie-calego-zycia&catid=182&Itemid=369 [dostęp:31.12.2019].
Opracowania:
- Chapman G., 5 języków miłości, Wydawnictwo Esprit, tłum. Jakub Czernik, Kraków 2018.
- Glombik K., Sakramentalność małżeństwa w nauczaniu Josepha Ratzingera/Benedykta XVI, [w.:] Matrimonio et Familiae. Z problematyki małżeństwa i rodziny, Paweł Landwójtowicz (red.),Redakcja Wydawnictw Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Opolskiego, Opole 2016.
- Jan Paweł II, Adhortacja apostolska Ojca Świętego Jana Pawła II. Familiaris consortio, Rzym 1981.
- Pyźlak G., Duszpasterstwo rodzin wobec młodych małżeństw, [w.:] Matrimonio et Familiae. Z problematyki małżeństwa i rodziny, Paweł Landwójtowicz (red.), Wydawnictwo Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Opolskiego, Opole 2016.
- Skrzydlewski Bernard Władysław, Chrześcijańska wizja miłości małżeństwa i rodziny, Wydawnictwo Apostolstwa Rodziny, Kraków 1982.
- Zespół Biblistów Polskich, Pismo Święte. Starego i Nowego Testamentu, Edycja świętego Pawła, Częstochowa 2015.
- Zespół Służby Rodzinie, Wyrażanie miłości w małżeństwie, Służba Rodzinie Ruchu Nowego Życia, Warszawa 2006.